Ania Wiele z nas zna tę sytuację: Zaczyna się sezon ogrodniczy i markety kuszą nas cebulkami i roślinami doniczkowymi w promocji. Do tego w bardzo niedalekiej odległości znajduje się stanowisko z doniczkami, które oglądamy, aż w końcu wybieramy kombinację, która idealnie pasuje do naszego wnętrza, jest w ogóle najpiękniejszą rzeczą, jaką widzieliśmy i popadamy w bezgraniczny zachwyt. Mijają dwa, trzy tygodnie, a roślinka zamiast rozwijać się zaczyna jednak usychać. Czyżby to dlatego, że nie zawsze regularnie ją podlewaliśmy? Niestety, czasem tak się zdarza, bo hodowla roślin to zajęcie dla wytrwałych. Ale jest na to sposób.
Sztuczne kwiaty na dobre zagościły w naszych wnętrzach z jednej, prostej przyczyny. Są dużo bardziej praktyczne i łatwiejsze w utrzymaniu. Tradycyjne, żywe rośliny zwykle muszą być traktowane z należytą troską, aby się dobrze rozwijały. To oznacza, że muszą być regularnie nawadniane, nawożone oraz nie należy ich zbyt często przestawiać z miejsca na miejsce. Natomiast ze sztucznymi kwiatami oraz roślinami nie ma takiego problemu. Dodatkowo wystarczy je tylko odkurzyć raz na kilka tygodni, aby nadal cieszyć się ich nieskazitelnym wyglądem. Ich liście nie stracą blasku, a kwiaty nie zwiędną nawet wtedy, gdy nie będzie nas w mieszkaniu dobrych kilka tygodni.
Sztucznymi kwiatami warto się także zainteresować ze względu na różnorodność gatunków, które w tej formie możemy hodować w swoim domu. Prawdziwe rośliny często mają dość ścisłe wymagania klimatyczne, które nasza strefa klimatu umiarkowanego nie zawsze spełnia. Natomiast ich sztuczne odpowiedniki będą „rosły” i zdobiły nasze półki i parapety niezależnie od pory roku, dostępu światła czy obfitości opadów atmosferycznych. Ostatnio na stronach poświęconych tematyce dekoracji wnętrz również coraz częściej pojawiają się aranżacje wykorzystujące sztuczne drzewka egzotyczne, wysokością sięgające mniej więcej do połowy ściany. Taki element wystroju doskonale będzie komponował się z wnętrzem urządzonym w stylu orientalnym lub egzotycznym.
